W międzyczasie

Nastał ten okrutny czas. Jestem na diecie...
Po kilku tygodniach nieudolnych prób zdrowszego odżywiania się, niepodjadania wieczorami i odmawiania sobie piwka - musiałam zdecydować się na drastyczne kroki. Od kilku dni wpieprzam odchudzającą zupę i niewiele więcej. Marzę o... o wszystkim! Ale jestem dumna, że wytrzymałam tak długo (czytaj - całe cztery dni, normalnie szok), nigdy wcześniej mi się nie udało wdrożyć żadnej sformalizowanej diety.
Póki co, próbuję się najeść oczami :)

jajko na miękko z avocado

leniwy poranektartaletki z paloną bezą

grillowane szparagi


beautiful carrotsleeks


własne pomidory


modżajto z arbuza

kosz brzoskwiń

DIY ocet jabłkowyfotografia kulinarna

stek orientalny z sałatką

kapusta kimchi

sos bazyliowy

śniadaniowo


0 komentarze:

Spaghetti z cukinii z pieczonym łososiem

Makaron cukinia łosoś

Wena do gotowania chwilowo mnie opuściła. Jak wiadomo, po powrocie z wakacji trzeba odpocząć, więc spędziłam cały tydzień leżąc po pracy na kanapie i oglądając wszystko co kiedykolwiek zamieścił na jutubie Jimmy Fallon. Gwarantowany sposób na ból głowy i wyglądanie jak zombie w pracy, polecam serdecznie. W tym tygodniu też nie mogę się ogarnąć więc nie jest lepiej, w lodówce mieszka tylko tygodniowa pomidorowa. 
Za to wcześniej udało mi się nabyć wspaniały gadżet - obieraczkę julienne. Jeśli nie chce się przepłacić, najlepszym miejscem na zakup wszelkich pierdół tego typu są sklepy z serii "1001 drobiazgów". Między kulkami na mole a gumowymi linkami do wieszania prania zawsze znajduję tam jakieś skarby. Obieraczka jest mega, zaciesz przy przerabianiu cukinii na spaghetti gwarantowany (jeśli kogoś jarają takie dziwne rzeczy).

Makaron z cukiniiPosypka z nerkowców i słonecznika

Makaron cukinia łosoś

Spaghetti z cukinii z pieczonym łososiem (przepis inspirowany Coutellerie)

Składniki (1 solidna porcja)

ok. 200g filetu z łososia
ząbek czosnku
łyżka sosu sojowego
łyżka oliwy
1 mała cukinia
sól, pieprz
garść zielonych oliwek
pół garści liści bazylii
łyżka oliwy
garść orzechów nerkowca
3 łyżki pestek słonecznika

Jak to zrobić?

Filet z łososia myjemy i suszymy, usuwamy ości pensetą, wkładamy do żaroodpornego naczynia. Smarujemy wyciśniętym ząbkiem czosnku, oliwą i sosem sojowym, doprawiamy solą i pieprzem. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni i wstawiamy łososia na około 20 minut. 
Cukinię myjemy i obieramy obieraczką julienne, przekręcając ją, aż zostanie tylko środek z pestkami. Jeśli nie ma się obieraczki, można spróbować pokroić, ale umówmy się - nikomu by się nie chciało. Cukinię delikatnie solimy i zostawiamy na sitku, żeby puściła trochę soków. W blenderze miksujemy oliwki i bazylię z oliwą na pastę. Nerkowce prażymy na patelni - dopiero jak zaczną brązowieć, dorzucamy do nich pestki słonecznika, żeby się nie spaliły w międzyczasie. Rozcieramy w moździerzu na drobne okruszki.
Makaron cukiniowy mieszamy z pastą z oliwek, na wierzch wykładamy upieczonego łososia podziubanego na kawałki. Całość ozdabiamy dużą ilością posypki orzechowo-słonecznikowej.

Makaron cukinia łosoś


1 komentarze:

Makaron w sosie kurkowym

Papardelle z kurkami

Udało się w końcu znaleźć kurki. Miła pani z warzywniaka wygrzebała mi końcówkę kurkowych zasobów i dała na kredyt - pełnia szczęścia. A potem nogi zawiodły mnie jeszcze do Lidla, a tam - bogactwo! Bizancjum! Kurkami sypnęli. Uszczęśliwiona zakupiłam dwa opakowania, czyli w sumie przytargałam do domu gdzieś z 600g. Nie przetrwały nawet dwóch dni ;) 
Najpierw tak jak zawsze jemy z tatą - podsmażone na maśle, tylko z kromką chleba. A jak zaspokoiłam pierwszy kurkowy głód, zrobiłam makaron z kurkowym sosem. Świetnie mi idzie ta dieta, wróżę sobie pełen sukces.


Kurki na maśle



Makaron w sosie kurkowym

Składniki (2-3 porcje)

250g świeżego makaronu papardelle (lub innego, co kto lubi)
ok. 350-400g kurek (jeśli lubicie na bogato)
1 cebula
2 łyżki masła
100-150ml śmietanki 30%
kilka nitek szafranu (opcjonalnie)
2-3 łyżki sosu sojowego
kilka gałązek tymianku
pół łyżeczki skórki z cytryny
parmezan
sól, pieprz

Jak to zrobić?

Kurki dokładnie wypłukać i oczyścić. Najlepiej wrzucić je do dość głębokiej miski z zimną wodą i dać im trochę popływać, mieszając kilka razy - większość brudu opadnie na dno, potem przejrzeć i doczyścić co trzeba, większe krojąc na pół. 
Nastawić wodę na makaron. Kurki podsmażyć na maśle, w dwóch turach żeby nie udusiły się w nadmiarze wody. Każdą porcję smażyć na sporym ogniu do odparowania wody, wtedy posolić i smażyć mieszając jeszcze 2 min. Przełożyć do miski. Na patelnię po kurkach wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę i delikatnie podsmażyć, aż się zeszli. Zmniejszyć ogień i dorzucić kurki. Dodać śmietankę i doprawić sosem sojowym i skórką z cytryny. Dodać listki tymianku i opcjonalnie szafran, zalany wcześniej gorącą wodą. Sos doprawić solą i pieprzem i delikatnie podgrzewać, w tym czasie gotując makaron (świeży makaron gotuje się ok. 3 min, jeśli używasz suchego z paczki - wstaw go wcześniej). Jeśli lubisz (a kto nie lubi?), na wierzch zetrzyj trochę parmezanu.


Papardelle z kurkami
Papardelle z kurkami
Bardzo słuszna porcja lunchowa


0 komentarze:

Gnocchi w sosie z cukinią i kozim serem




gnocchi cukinia ser


Dzisiaj marzyłam o kurkach, ale niestety w porze mojego powrotu z pracy panie z bazarku mogły mnie uraczyć co najwyżej wzruszeniem ramion i obitym pomidorem. Musiałam się więc ratować lodówkowymi resztkami: ziemniaki z niedzielnego obiadu, pomarszczona cukinia i zapomniany kozi ser. Nie no, wypas... 
A jednak! Postanowiłam podjąć heroiczny wysiłek i zrobić gnocchi. Czyli w sumie kopytka, tylko takie bardziej międzynarodowe. U nas w domu już na zawsze będą wymawiane jako "dżnioczczi" - usłyszałam kiedyś taką wersję i niezmiennie poprawia mi humor. Poproszę modżajto i dżnioczczi. Sos, wbrew pozorom tworzonym przez tragiczny kolor zdjęć, jest pyszny. Nawet nie żałuję, że nie znalazłam kurek :)


gnocchi cukinia sergnocchi cukinia ser


Gnocchi w kremowym sosie z cukinią i kozim serem

Składniki (2 średnie porcje albo jedna dla głodnego jaskiniowca)

Gnocchi (przepis z książki "The Smitten Kitchen Cookbook", Deb Perelman):
     225g ugotowanych ziemniaków
     50g mąki plus więcej do podsypania
     pół roztrzepanego jajka (size M)
     ćwierć łyżeczki soli

Sos:
     1 mała cukinia
     1/2 cebuli
     2 ząbki czosnku
     łyżka oliwy
     łyżka masła
     100-150ml śmietanki 30%
     ok. 2/3 szklanki tartego koziego sera (użyłam twardego, jak żółty)
     kilka gałązek tymianku

Jak to zrobić?


Gnocchi:
     Ostudzone ziemniaki zetrzeć na tarce o dużych oczkach albo ugnieść tłuczkiem do ziemniaków na w miarę gładką masę. Dodać jajko i sól i wymieszać. Dodawać mąkę partiami, mniej więcej po 1/3, za każdym razem dokładnie mieszając, aż będzie dało się je zagnieść i formować w kulę. Ciasto będzie się lepić, ale im mniej mąki, tym bardziej delikatne wyjdzie. Na mocno podsypanym mąką blacie wyrabiać chwilę i uformować w wałek o grubości ok. 2cm. Nożem podzielić na kluski (nóż można od czasu do czasu wsadzić w mąkę, będzie się łatwiej kroiło). Na każdej można zrobić widelcem kratkę - legenda głosi, że dzięki temu sos lepiej oblepia kluskę. Jeśli chwilę czekamy z gotowaniem, przełożyć na umączoną tackę, żeby nie przywarło do blatu. Gotować w mocno słonej wodzie około 2 minuty, aż wypłyną na powierzchnię.

Sos:
     Cukinię pokroić w pół- lub ćwierć-talarki, cebulę w kostkę, a czosnek, jak się komu podoba. Na patelni na średnim ogniu rozgrzać oliwę i masło. Delikatnie podsmażyć czosnek, żeby uwolnił aromat ale nie zbrązowiał. Dorzucić cebulę i lekko posolić. Smażyć ok. 2 min, aż się zeszkli. Dodać gałązki tymianku i cukinię, podsmażyć na większym ogniu kilka minut, mieszając aż miejscami złapie kolor. 
Około 2/3 warzyw przełożyć z patelni do pojemnika. Zmiksować blenderem na gładką masę, dodając śmietankę. Sos przełożyć z powrotem na patelnię i dodać starty ser. Mieszać na małym ogniu, aż ser się rozpuści. Doprawić solą i pieprzem.

kitchen-centered

0 komentarze:

Zielona Chia Fresca


Kiedy żar leje się z nieba, najlepsza (oprócz piwa, rzecz jasna) jest lemoniada!
Albo lepiej - hipsterska lemoniada, a więc Chia Fresca. Nasionka chia pęcznieją w napoju i można je radośnie siorbać przez słomkę. Do tego są super zdrowe, no i trzeba z nich korzystać,  skoro już kupiło się ogromną paczkę... 
Zamiast cukru - listki świeżej stewii, roztarte w moździerzu na pastę z miętą i melisą. Do tego limonka i powstaje czadersko zielony napój o świeżym ziołowym smaku. 

lemoniada

Zielona Chia Fresca


Składniki na 1 szklankę

kilka listków świeżej stewii
kilka listków mięty i/lub melisy
3 plasterki limonki
łyżeczka nasion chia
woda mineralna

Jak to zrobić?

Listki stewii, mięty i melisy rozetrzeć w moździerzu z dwiema łyżkami wody na zieloną pastę. Do szklanki wody dodać plastry limonki, wycisnąć je łyżeczką. Wymieszać z ziołową pastą i nasionami chia i zostawić na ok. 10 minut, aż nasiona napęcznieją. Przed wypiciem uzupełnić lodem.
Najlepiej pić przez słomkę, na bieżąco mieszając, bo nasionka szybko opadają.
Ślurp!

0 komentarze:

Kasza Jaglana z Wiśniami

jaglanka z owocami

Mniej więcej co tydzień postanawiam sobie, że odtąd będę jadła tylko zdrowe śniadania, odżywcze, odchudzające i na bogato. Zwykle nie udaje mi się wytrzymać więcej niż trzy dni, potem powracam do wybiegania z domu na głodnego albo pomysłów typu: pieczywo Wasa jest przecież zdrowe, posmarujmy je połową słoika majonezu! 
Ale ale, na razie jestem po jasnej stronie mocy - i idzie mi całkiem nieźle. Od paru dni pochłaniam jaglankę z wiśniami. Prosta i bardzo sycąca, nadaje się idealnie. Marzenie o tostach z chrupiącym bekonem i podwójnym serem nie znika, ale łatwiej je poskromić. Przynajmniej do weekendu ;)


jaglanka z owocami

Kasza Jaglana z Wiśniami


Składniki (3-4 porcje)

100g kaszy jaglanej
250ml mleka
szczypta soli
łyżeczka esencji waniliowej
laska cynamonu
syrop klonowy
4 garście wiśni
łyżka miodu
płatki migdałów

Jak to zrobić?

Kaszę jaglaną wsypać do małego garnuszka i opłukać, kilkukrotnie zmieniając wodę, aż przestanie być mleczna w kolorze. Można też podprażyć suchą kaszę kilka minut, aż zacznie delikatnie pachnieć - to wyeliminuje gorzkawy posmak. Kaszę zalać mlekiem, dodając szczyptę soli, esencję waniliową i laskę cynamonu. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, ok. 12 min. W razie potrzeby dolać mleka. Po ugotowaniu pozostawić pod przykrywką, żeby doszła. Przed podaniem dosłodzić syropem klonowym do smaku, ok. 2 łyżeczek na porcję.
Wiśnie wydrylować i gotować w osobnym garnuszku w czasie gotowania kaszy. Wiśnie puszczą sporo soku, który pysznie wsiąknie w kaszę. Po zdjęciu z ognia dosłodzić miodem.
Kaszę wyłożyć do miseczki i rozcieńczyć dodatkowo mlekiem, jeśli lubicie rzadszą konsystencję. Na wierzch ułożyć wiśnie i polać wiśniowym sokiem. Z wierzchu posypać płatkami migdałów - najsmaczniejszę będą uprażone wcześniej na patelni. Mnie wizja haniebnego spóźnienia do pracy tym razem powstrzymała.
Smacznego!

0 komentarze: