Gnocchi w sosie z cukinią i kozim serem




gnocchi cukinia ser


Dzisiaj marzyłam o kurkach, ale niestety w porze mojego powrotu z pracy panie z bazarku mogły mnie uraczyć co najwyżej wzruszeniem ramion i obitym pomidorem. Musiałam się więc ratować lodówkowymi resztkami: ziemniaki z niedzielnego obiadu, pomarszczona cukinia i zapomniany kozi ser. Nie no, wypas... 
A jednak! Postanowiłam podjąć heroiczny wysiłek i zrobić gnocchi. Czyli w sumie kopytka, tylko takie bardziej międzynarodowe. U nas w domu już na zawsze będą wymawiane jako "dżnioczczi" - usłyszałam kiedyś taką wersję i niezmiennie poprawia mi humor. Poproszę modżajto i dżnioczczi. Sos, wbrew pozorom tworzonym przez tragiczny kolor zdjęć, jest pyszny. Nawet nie żałuję, że nie znalazłam kurek :)


gnocchi cukinia sergnocchi cukinia ser


Gnocchi w kremowym sosie z cukinią i kozim serem

Składniki (2 średnie porcje albo jedna dla głodnego jaskiniowca)

Gnocchi (przepis z książki "The Smitten Kitchen Cookbook", Deb Perelman):
     225g ugotowanych ziemniaków
     50g mąki plus więcej do podsypania
     pół roztrzepanego jajka (size M)
     ćwierć łyżeczki soli

Sos:
     1 mała cukinia
     1/2 cebuli
     2 ząbki czosnku
     łyżka oliwy
     łyżka masła
     100-150ml śmietanki 30%
     ok. 2/3 szklanki tartego koziego sera (użyłam twardego, jak żółty)
     kilka gałązek tymianku

Jak to zrobić?


Gnocchi:
     Ostudzone ziemniaki zetrzeć na tarce o dużych oczkach albo ugnieść tłuczkiem do ziemniaków na w miarę gładką masę. Dodać jajko i sól i wymieszać. Dodawać mąkę partiami, mniej więcej po 1/3, za każdym razem dokładnie mieszając, aż będzie dało się je zagnieść i formować w kulę. Ciasto będzie się lepić, ale im mniej mąki, tym bardziej delikatne wyjdzie. Na mocno podsypanym mąką blacie wyrabiać chwilę i uformować w wałek o grubości ok. 2cm. Nożem podzielić na kluski (nóż można od czasu do czasu wsadzić w mąkę, będzie się łatwiej kroiło). Na każdej można zrobić widelcem kratkę - legenda głosi, że dzięki temu sos lepiej oblepia kluskę. Jeśli chwilę czekamy z gotowaniem, przełożyć na umączoną tackę, żeby nie przywarło do blatu. Gotować w mocno słonej wodzie około 2 minuty, aż wypłyną na powierzchnię.

Sos:
     Cukinię pokroić w pół- lub ćwierć-talarki, cebulę w kostkę, a czosnek, jak się komu podoba. Na patelni na średnim ogniu rozgrzać oliwę i masło. Delikatnie podsmażyć czosnek, żeby uwolnił aromat ale nie zbrązowiał. Dorzucić cebulę i lekko posolić. Smażyć ok. 2 min, aż się zeszkli. Dodać gałązki tymianku i cukinię, podsmażyć na większym ogniu kilka minut, mieszając aż miejscami złapie kolor. 
Około 2/3 warzyw przełożyć z patelni do pojemnika. Zmiksować blenderem na gładką masę, dodając śmietankę. Sos przełożyć z powrotem na patelnię i dodać starty ser. Mieszać na małym ogniu, aż ser się rozpuści. Doprawić solą i pieprzem.

kitchen-centered

0 komentarze:

Zielona Chia Fresca


Kiedy żar leje się z nieba, najlepsza (oprócz piwa, rzecz jasna) jest lemoniada!
Albo lepiej - hipsterska lemoniada, a więc Chia Fresca. Nasionka chia pęcznieją w napoju i można je radośnie siorbać przez słomkę. Do tego są super zdrowe, no i trzeba z nich korzystać,  skoro już kupiło się ogromną paczkę... 
Zamiast cukru - listki świeżej stewii, roztarte w moździerzu na pastę z miętą i melisą. Do tego limonka i powstaje czadersko zielony napój o świeżym ziołowym smaku. 

lemoniada

Zielona Chia Fresca


Składniki na 1 szklankę

kilka listków świeżej stewii
kilka listków mięty i/lub melisy
3 plasterki limonki
łyżeczka nasion chia
woda mineralna

Jak to zrobić?

Listki stewii, mięty i melisy rozetrzeć w moździerzu z dwiema łyżkami wody na zieloną pastę. Do szklanki wody dodać plastry limonki, wycisnąć je łyżeczką. Wymieszać z ziołową pastą i nasionami chia i zostawić na ok. 10 minut, aż nasiona napęcznieją. Przed wypiciem uzupełnić lodem.
Najlepiej pić przez słomkę, na bieżąco mieszając, bo nasionka szybko opadają.
Ślurp!

0 komentarze:

Kasza Jaglana z Wiśniami

jaglanka z owocami

Mniej więcej co tydzień postanawiam sobie, że odtąd będę jadła tylko zdrowe śniadania, odżywcze, odchudzające i na bogato. Zwykle nie udaje mi się wytrzymać więcej niż trzy dni, potem powracam do wybiegania z domu na głodnego albo pomysłów typu: pieczywo Wasa jest przecież zdrowe, posmarujmy je połową słoika majonezu! 
Ale ale, na razie jestem po jasnej stronie mocy - i idzie mi całkiem nieźle. Od paru dni pochłaniam jaglankę z wiśniami. Prosta i bardzo sycąca, nadaje się idealnie. Marzenie o tostach z chrupiącym bekonem i podwójnym serem nie znika, ale łatwiej je poskromić. Przynajmniej do weekendu ;)


jaglanka z owocami

Kasza Jaglana z Wiśniami


Składniki (3-4 porcje)

100g kaszy jaglanej
250ml mleka
szczypta soli
łyżeczka esencji waniliowej
laska cynamonu
syrop klonowy
4 garście wiśni
łyżka miodu
płatki migdałów

Jak to zrobić?

Kaszę jaglaną wsypać do małego garnuszka i opłukać, kilkukrotnie zmieniając wodę, aż przestanie być mleczna w kolorze. Można też podprażyć suchą kaszę kilka minut, aż zacznie delikatnie pachnieć - to wyeliminuje gorzkawy posmak. Kaszę zalać mlekiem, dodając szczyptę soli, esencję waniliową i laskę cynamonu. Gotować pod przykryciem na małym ogniu, ok. 12 min. W razie potrzeby dolać mleka. Po ugotowaniu pozostawić pod przykrywką, żeby doszła. Przed podaniem dosłodzić syropem klonowym do smaku, ok. 2 łyżeczek na porcję.
Wiśnie wydrylować i gotować w osobnym garnuszku w czasie gotowania kaszy. Wiśnie puszczą sporo soku, który pysznie wsiąknie w kaszę. Po zdjęciu z ognia dosłodzić miodem.
Kaszę wyłożyć do miseczki i rozcieńczyć dodatkowo mlekiem, jeśli lubicie rzadszą konsystencję. Na wierzch ułożyć wiśnie i polać wiśniowym sokiem. Z wierzchu posypać płatkami migdałów - najsmaczniejszę będą uprażone wcześniej na patelni. Mnie wizja haniebnego spóźnienia do pracy tym razem powstrzymała.
Smacznego!

0 komentarze: